W okresie przedświątecznym jesteśmy pochłonięci sprzątaniem, gotowaniem i szukaniem prezentów dla najbliższych. Zdarza się, że w gonitwie zupełnie zapominamy o tym co pierwotnie chcieliśmy podarować najbliższej osobie. Bywa, że jesteśmy przytłoczeni nieograniczoną ilością opcji, kampaniami reklamowymi i kodami rabatowymi.
Od tego zgiełku pragnę Was dziś, choć na chwilę, odciągnąć. Mam nadzieję, że moje zestawienie zainspiruje Was do mniej komercyjnych poszukiwań prezentów, nie tylko dla bliskich, ale przede wszystkim dla siebie samych.
Rok 2020 pomału dobiega końca i chyba każdy z nas w głębi duszy odczuwa ulgę, licząc, iż Nowy Rok, przyniesie więcej spokoju i „normalności”. Jednak niewątpliwą zaletą tego roku, jest to, że cały świat otworzył się nagle i stał się dostępny za jednym kliknięciem myszki. Oczywiście branża jogi musiała podążyć tą samą ścieżką, dając nam tym samym możliwość spotkania nauczycieli, którzy do tej pory byli zamknięci w swoich studiach.
Przed Wami mój subiektywny prezentownik. Książki, aplikacje, sesje jogi i nie tylko, z których uwielbiam korzystać i uważam, iż każdy jogin polubi je tak samo.
1. Sesja jogi prosto od najlepszego nauczyciela z Balii (The Yoga Barn)
Carlosa miałam okazję poznać podczas kursu nauczycielskiego. Oczarowały mnie jego lekcje, na których atmosfera głębokiego skupienia mieszkała się z lekkością wykonywania, dokładnie instruowanych asan. Choć na jego lekcjach zazwyczaj sala była wypełniona po brzegi, to jednak każdy z nas, dzięki ciepłemu i życzliwemu podejściu, umiał odnaleźć swoją „samotnię”.
Z nostalgią wspominam ten czas i niezwykle się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, nagraną przez niego sesję YIN JOGI na YouTube. Zachęcam Was do praktyki! Linki do dwóch jego bezpłatnych sesji:
2. Darmowy e-book Macieja Wieloboba
Maćka i Agnieszkę Wielobób uważam za najlepszych nauczycieli w Polsce. Ich głębokie zrozumienie i poszanowanie dla ciała, filozofii jogi i pracy z umysłem inspiruje mnie za każdym razem, kiedy staję na macie. Maciek jest skarbnicą wiedzy i chętnie sięgam po jego książki, przygotowując się do zajęć i warsztatów.
Pod tymi linkami znajdziecie dwa e-booki. Możecie je wydrukować, oprawić i podarować swoim bliskim joginom.
3. Head Speca App
Jest to aplikacja na telefon do treningu uważności czy medytacji. Można zainstalować jej bezpłatną wersję (w moim odczuciu zupełnie wystarczająca), lub jeśli chcemy zgłębić swoją praktykę, zainwestować w płatne rozszerzenie. Myślę, że to świetna aplikacja nie tylko na trudne czasy, ale także do codziennej samoobserwacji i samorozwoju.
Polecam gorąco!
4. Medytacja prowadzona przez Mnicha Buddyjskiego
Pozostając w klimacie uważności możemy przejść krok dalej, do medytacji prowadzonej przez znanego mnicha buddyjskiego Ajahn Brahm. Sprawdźcie na YouTubie, która sesja bardziej Wam odpowiada - ich wybór jest szeroki. A w wolnej chwili posłuchajcie wykładów Ajahna. Mają one niezwykłą moc kojącą.
5. Opowieści o najciekawszych książkach o jodze, czyli Joga na stronie
Ten kanał był dla mnie prawdziwym odkryciem. Przyjemny głos prowadzącej, najciekawsze cytaty z książek o znanych joginach i joginkach - czy można odnaleźć ciekawszą niszę na prowadzenie kanału?
Ja jestem zachwycona i po odsłuchaniu, chętnie wracam do tych książek, które już mam. Ale nie daj się zwieść i nie myśl, że znajdziesz tytuły, które już dawno znasz! Autorka opowiada, także o książkach, które nie są obecnie dostępne w sprzedaży. Zaparz herbatę, usiądź wygodnie i chłoń wiedzę w tej przyjemnej i kojącej atmosferze.
6. Coś dla ciała i dla ducha, czyli krótki instruktaż jak opukiwać punkty meridianowe
Brzmi dość enigmatycznie, przyznaję. Ale to działa! Opukiwanie twarzy i głowy poznałam dzięki Warsztatom z Jogi Twarzy, prowadzonym przez naszą Agnieszkę. Ta prosta technika nie tylko wpływa rozluźniająco na mięśnie twarzy, ale także rozpuszcza wiele napięć w ciele.
Bardzo się ucieszyłam, gdy Ewa (również nasza Działaczka) nagrała filmik instruktażowy. Medycyna alternatywna zawsze stanowiła dla mnie dużą inspirację w poszukiwaniu życiowych udogodnień i podobnie jest z tą metodą. Wypróbujcie i dajcie znać jak czujecie się po!
7. DIY Kule do kąpieli
Na sam koniec, coś dla miłośników długich kąpieli. Przepis na domowe kule do kąpieli. Uwielbiam i robię je regularnie, obdarowując następnie nimi bliskich. Czas wykonania ok. 20 minut, radość z użycia bezcenna!
Przepis:
2 szklanki sody oczyszczonej
1 szklanka kwasku cytrynowego
0,5 szklanki mąki ziemniaczanej (dzięki temu kule unoszą się na wodzie)
0,5 szklanki mleka w proszku (można zastąpić białą glinką, zmielonymi płatkami owsianymi, migdałami lub po prostu pominąć)
7 łyżek oleju (może być kokosowy, oliwka dla dzieci, masło shea – dowolny tłuszcz, który jest dobry dla skóry).
20 kropel dowolnego olejku eterycznego
Foremki silikonowe
Wykonanie:
Wymieszaj wszystkie suche składniki, następnie dodaj olej i olejki eteryczne. Olej powinien być w temperaturze pokojowej, tak aby nie zaczął się pienić. Dodaj wodę tylko wtedy, gdy konsystencja nie lepi się wystarczająco.
Spryskaj delikatnie powstałą masę np. hydrolatem różanym lub po prostu wodą ze spryskiwacza. Gdy uzyskasz konsystencję mokrego piasku, formuj kule (lub inny kształt). Napełnij swoje foremki i wstaw do zamrażarki na całą noc. Rano wyjmij gotowe już kule i używaj!
A Wy macie swoje sprawdzone pomysły na prezenty niematerialne?
Jestem ciekawa jak Wam się podobało moje zestawienie i czy coś Was szczególnie w nim zaciekawiło.
Koniecznie dajcie znać!
Do świąt został jeszcze tydzień, to idealny czas, aby zwolnić.
Życzę tego i Wam i sobie ;)
Comments